Zakochana kowbojka Marcelina Zawadzka stroi miny na randce z ukochanym (ZDJĘCIA)
Marcelina Zawadzka i jej partner Max Gloeckner wybrali się na kolację w towarzystwie znajomych. Wystylizowana na kowbojkę celebrytka ochoczo dyskutowała z towarzyszami, prezentując przy tym szeroki wachlarz min.
Marcelina Zawadzka od kilku miesięcy układa sobie życie u boku Maxa Gloecknera. Choć początkowo celebrytka była dość oszczędna w publicznym chwaleniu się nowym związkiem, dziś coraz częściej pokazuje ukochanego w sieci. Wszystko wskazuje na to, że związek byłej miss i przystojnego Niemca wręcz kwitnie. Zakochani zdążyli już zaliczyć kilka wspólnych zagranicznych wyjazdów, spędzili też razem Boże Narodzenie.
Zobacz również: Chłopak Marceliny Zawadzkiej odlatuje w zachwytach nad ukochaną: "Jest PORTALEM DO WIECZNOŚCI" (FOTO)
Partner Marceliny Zawadzkiej w ostatnim czasie regularnie odwiedza Polskę. Kilka dni temu celebrytka i jej ukochany zostali "przyłapani" podczas wspólnego wypadu na miasto. Para wraz ze znajomymi wybrała się na kolację do jednej z warszawskich restauracji, co nie umknęło uwadze paparazzim.
Wieczór upłynął Marcelinie w prawdziwie sielskiej atmosferze. Celebrytka z zaangażowaniem dyskutowała z ukochanym i znajomymi, nieustannie zanosząc się śmiechem. Rozmowa z towarzyszami musiała być wyjątkowo interesująca, ponieważ Zawadzka przy stoliku prezentowała bowiem cały wachlarz rozmaitych min. 32-latka dodatkowo umilała sobie posiedzenie, pałaszując zamówione przysmaki i popijając z kieliszka orzeźwiający napój. Nie odmówiła sobie również kilku toastów.
Tego wieczora Marcelina postawiła na stylizację w prawdziwie kowbojskim stylu. Celebrytka miała na sobie kraciastą koszulę, którą nonszalancko zawiązała w pasie oraz kapelusz z rondem.
Gdy kolacja dobiegła końca, Zawadzka z Gloecknerem opuścili restaurację i ucięli sobie jeszcze krótką pogawędkę ze znajomymi na świeżym powietrzu. Ukochany celebrytki nie szczędził jej wówczas czułych gestów.
Zobaczcie, jak Marcelina Zawadzka i jej ukochany bawią się ze znajomymi.
Kilka dni temu Marcelina Zawadka i Max Gloeckner odwiedzili jedną z warszawskich restauracji.
Para wybrała się na kolację razem ze znajomymi, co nie umknęło uwadze paprazzim.
Spotkanie bez wątpienia upłynęło Zawadzkiej w miłej atmosferze.
Celebrytka nieustannie dyskutowała ze znajomymi, wznosząc toasty i prezentując, promienny uśmiech.
Podczas kolacji na twarzy celebrytki można było podziwiać cały wachlarz rozmaitych min. W pewnym momencie Marcelina chyba lekko odpłynęła myślami.
Zawadzka i jej partner z zaangażowaniem uczestniczyli w dyskusji z towarzyszami.
Marcelina uważnie wsłuchiwała się także w słowa towarzyszy.
Celebrytka dodatkowo umilała sobie wieczór, sącząc z kieliszka orzeźwiający napój.
Tego wieczora Zawadzka postawiła na stylizację w iście kowbojskim stylu. Aż tak wczuła się w rolę prowadzącej program "Farma"?
Po kolacji Marcelina i Max opuścili lokal i ucięli sobie pogawędkę ze znajomymi na świeżym powietrzu. Ukochany celebrytki nie szczędził jej czułych gestów.
Niestety wszystko, co dobre musi się skończyć. Po chwili rozmowy Marcelina i jej towarzysze rozeszli się do domów.