Świeżo upieczeni małżonkowie zadbali o to, by mieć pamiątkę z tego wyjątkowego dnia. Romantycznie?
Informacja na temat tego, że Martyna Wojciechowska i Przemysław Kossakowski są parą przedostała się do mediów w maju 2018 roku. Początkowo podróżnicy starali się ukrywać miłosną relację, jednak z czasem coraz częściej mogliśmy zobaczyć ich razem na branżowych imprezach, a także na dodawanych za pośrednictwem mediów społecznościowych przez obojga zdjęciach.
W piątek Przemek niespodziewanie poinformował, że on i jego ukochana są już po ślubie, publikując na instagramowym profilu ich wspólną fotografię, do której pozują z obrączkami na palcach. Fotografiami ze ślubnej sesji zdjęciowej pochwaliła się także zakochana po uszy Wojciechowska.
Kulisy tego wielkiego wydarzenia, jakim było fotografowanie się w odświętnych strojach, uchwycili zaś fotoreporterzy. Na wykonanych przez paparazzi zdjęciach widzimy jak nowożeńcy z zaangażowaniem szukają idealnego miejsca do fotek w plenerze. Podczas przeczesywania wysokich traw 46-latka mogła liczyć na pomoc świeżo poślubionego męża, który z oddaniem podtrzymywał jej utrudniający poruszanie się welon.
Dobrana para?
W piątek okazało się, że widywani razem od ponad dwóch lat podróżnicy stanęli na ślubnym kobiercu.
O tym, że para przyrzekła sobie miłość do grobowej deski poinformował jako pierwszy za pośrednictwem instagramowego profilu Przemek. "Dzisiaj wiele się zmieniło, choć dla nas nie zmieniło się nic. Jesteśmy małżeństwem. Życzcie nam dobrze" - napisał szczęśliwy świeżo upieczony mąż.
Wspólnymi fotografiami zdążyła się pochwalić także Martyna. "Powiedzieliśmy sobie "tak"" - oznajmiła pod klimatycznymi zdjęciami z jesiennym lasem w tle.
Moment wykonywania opublikowanych przez małżonków zdjęć zdołali uchwycić fotoreporterzy.
Na wykonanych przez nich fotografiach widzimy, jak elegancko ubrani podróżnicy, wraz z całą ekipą zaangażowaną w powstawanie ślubnej pamiątki, udali się w plener.
Podczas zaszywania się w leśne chaszcze Przemek dbał o komfort świeżo upieczonej żony, z zaangażowaniem podtrzymując jej śnieżnobiały welon.