Zmęczona Kayah buszuje z partnerem po sklepie monopolowym (ZDJĘCIA)
Wygląda na to, że zakochani mają co świętować... Fajnie?
Choć Kayah raczej stroni od bankietów i ścianek, wciąż jest jedną z najpopularniejszych polskich piosenkarek i producentek. Od lat z powodzeniem prowadzi własną wytwórnię płytową Kayax, trzymając rękę na pulsie i interesując się debiutującymi na polskiej scenie artystkami i artystami. Udało jej się nawiązać współpracę m.in. z Viki Gabor, z którą nagrała utwór "Ramię w ramię".
Piosenkarka nie boi się też wyrażać swoich opinii. Ostatnio ostro skomentowała otrzymanie przez Justynę Steczkowską państwowej dotacji na organizację internetowego koncertu... Decyzja komisji nie spodobała się koleżance po fachu, która oznajmiła, że to zasługa grania przez Steczkowską "na wiecach Kaczyńskiego".
Medialne przepychanki chyba nieco wyczerpały Kayah, bo sięgnęła po popularny "rozluźniający" produkt, czyli alkohol. Paparazzi przyłapali ją w sklepie monopolowym, kiedy to razem z partnerem wybierali napoje wyskokowe.
Kayah razem z partnerem najwidoczniej postanowili uzupełnić braki w barku z alkoholem. Piosenkarka wyglądała jednak na niezbyt zadowoloną, próbując ustalić szczegóły zakupu...
Kayah zmieniła zdanie i pobiegła z powrotem do sklepowych alejek, by w pośpiechu złapać dwie dodatkowe butelki wina i wrócić do kasy.
Wokalistka i jej partner zaopatrzyli się w całkiem sporą liczbę trunków. Wydaje się, że zakochanych skusiły promocyjne ceny whisky i dlatego zdecydowali się zakupić aż 4 butelki.
To były szybkie zakupy. Chyba z góry wiedzieli, po co przychodzą. W sklepie spędzili tylko chwilę. Kupili wino oraz dwie butelki whisky, półlitrową i nieco większą. Zapłacili i ruszyli do samochodu - twierdzi informator Super Expressu.
Widząc fotoreporterów, Kayah i jej chłopak odwrócili głowy, szybko czmychając do samochodu.
Tak uzupełniony barek na pewno przyda się podczas izolacji w domu z partnerem. Myślicie, że wystarczy im na długo?