84-letnia "Kobieta Kot" LEDWO się poruszała, opuszczając paryski hotel u boku młodszego o 28 lat ukochanego
Jocelyn Wildenstein bardzo chętnie pokazuje się publicznie u boku młodszego o 28 lat narzeczonego. Tym razem zatrzymali się w jednym z najbardziej luksusowych hoteli w Paryżu. Podczas cierpliwego pozowania fanom i fotoreporterom do zdjęć, zaliczyła drobną wpadkę.
Jocelyn Wildenstein nie bez powodu określana jest jako najsłynniejsza na świecie "Kobieta Kot". Co prawda regularnie podkreśla, że od lat nie poddaje się już żadnym "poprawkom" urodowym, lecz jej transformacja mająca na celu nadanie kociego, bardziej zmysłowego wyglądu, bezpowrotnie ograbiły ją z naturalnego piękna, jakim emanowała w czasach swej wczesnej dorosłości.
84-latka wiedzie codzienne życie u boku młodszego o prawie 3 dekady narzeczonego Lloyda Kleina. W minioną środę umówili się z prawnikiem kobiety na lunch biznesowy do paryskiego hotelu Royal Monceau, gdzie zaprezentowała iście francuski szyk, zachwycając swą kosztowną stylizacją w postaci futrzanej kurteczki, czarnej bluzki z głębokim dekoltem, dopasowanych spodni i dumnie noszonej torebki Louis Vuitton.
Przy okazji "Kobieta Kot" zaliczyła też drobną wpadkę. Po zjedzonej na spotkaniu sałatce pozostał ślad na jej uzębieniu, co zostało udokumentowane przez paparazzi. Prawdopodobnie nieświadoma tego Jocelyn chętnie pozowała ze swoimi fanami, czekającymi na nią pod 5-gwiazdkowym hotelem. Przyglądający się temu przechodnie uwiecznili na zdjęciach i materiałach wideo jej sesję autografów i wspólnych selfie, co zwróciło uwagę na wyraźne problemy celebrytki z poruszaniem się. Niestety, nie była już w stanie samodzielnie wykonać nawet jednego kroku.