Smutna i wzruszona Celine Dion WYJEŻDŻA z Paryża! (ZDJĘCIA)
Żegnała się z Paryżem, ściskając torebkę za 360 tysięcy. Będziecie tęsknić?
Po trudnym okresie, który przeżyła Celine Dion po śmierci męża i brata, gwiazda dość szybko postanowiła wrócić do show biznesu. Po okazjonalnych występach za oceanem zorganizowała ogromną europejską trasę koncertową, która rozpoczęła się w połowie czerwca. Trzeba przyznać, że Celine swoje wakacyjne tournee zaplanowała idealnie. Nie dość, że w dość martwym dla show biznesu letnim okresie mogła liczyć na stuprocentową uwagę mediów, to daty koncertów w Paryżu zbiegły się z odbywającym się tam w lipcu tygodniem mody.
Nikt nie spodziewał się jednak, że przy okazji wizyty w Europie Celine zapragnie zostać "ikoną stylu". 49-latka niemal codziennie prezentowała przed swoim hotelem kolejne, coraz odważniejsze stylizacje, od prostych, "biurowych" zestawów po horrendalnie drogie płaszcze z pytona.
Po ponad 11 tygodniach w czwartek Celine wreszcie wyleciała z Paryża, by już za kilka dni rozpocząć serię występów w Las Vegas. Dion opuściła swój hotel w towarzystwie synów i oczywiście tłumu fotoreporterów, którzy udali się z nią również na lotnisko. Sama Dion nie mogła ukryć wzruszenia i dramatycznie pozdrawiała fanów ze łzami w oczach. Nie zapomniała też o perfekcyjnej stylizacji, do kompletu w paski dobierając "najdroższą torebkę świata" - Hermes z białego krokodyla za 360 tysięcy.
Zobaczcie, jak żegnała się z Paryżem. Będziecie tęsknić?