Marina wozi "psiapsię" Sarę brudnym mercedesem za MILION złotych (ZDJĘCIA)
Przyjaciółki odwiozły mężów na zgrupowanie przed meczem z Urugwajem. Wojtuś chyba nie był zadowolony…
Marina Łuczenko i Sara Boruc odkąd odkryły wspólną pasję do wydawania pieniędzy bogatych mężów i chwalenia się luksusowymi stylizacjami na Instagramie, zdają się być nierozłączne. Niedawno ich przyjaźń została jednak wystawiona na poważną próbę - Artur Boruc zakończył karierę w reprezentacji, a "emerytowana piosenkarka" przeniosła się do Turynu, gdzie Wojtek Szczęsny dostał kontrakt na grę w Juventusie. Szczęśni mają jednak dużo okazji do wizyt w Polsce, a szczególnie często bywa tu Marina, która już pogodziła się z losem zapomnianej celebrytki i udziela wywiadów w tabloidach, którymi otwarcie gardzi.
Od wtorku w Warszawie trwa zgrupowanie polskiej reprezentacji przed meczem z Urugwajem. Spotkanie piłkarzy było też idealną okazją do lansu dla Mariny i Sary, które odwiozły swoich mężów luksusowym mercedesem Szczęsnego wartym milion złotych. Choć "besties" uwielbiają podkreślać swój status materialny, zapomniały jednak o umyciu samochodu, na którego masce można było dojrzeć nawet ślady po ptakach… Mimo to świetnie bawiły się w błysku fleszy. Tylko Wojtuś wydawał się być nieco zirytowany.
Wierzycie w ich szczerą przyjaźń? Zobaczcie zdjęcia: