Julia von Stein baluje w męskim towarzystwie, po czym wsiada do mercedesa za kilkaset tysięcy złotych
We wtorek Julia von Stein wybrała się na premierę filmową, która zgromadziła plejadę rodzimych gwiazd. Dzięki stołecznym paparazzi wiemy, jak odziana w futrzaną czapkę celebrytka spędziła resztę wieczoru. Działo się.
Julia von Stein zyskała sporą popularność, dołączając do obsady programu "Królowe życia". Po pewnym czasie show zniknęło z anteny, co jednak nie przeszkodziło celebrytce w zdobywaniu coraz większej rozpoznawalności. Niedawno spadkobierczyni w branży funeralnej i projektantka trumien ogłosiła, że odchodzi z telewizji i będzie próbować swoich sił w muzyce i stawiać na karierę w internecie. Pokaźne grono obserwatorów Julii ma więc okazję regularnie wysłuchiwać relacji z jej codziennych przygód. Dość często tematem przewodnim wynurzeń celebrytki bywały jej burzliwe relacje z mężczyznami.
We wtorek Julia von Stein miała okazję ogrzać się w blasku fleszy, a wszystko dlatego, że zaproszono ją na premierę filmu "Nieprzyjaciel". 28-latka zaprezentowała się na czerwonym dywanie w osobliwej stylizacji. Tego wieczoru przywdziała białą suknię, futrzaną etolę oraz puchową czapkę. Dzięki stołecznym paparazzi wiadomo, co działo się po premierowym pokazie.
Po opuszczeniu kina, była gwiazda "Królowych życia" udała się w towarzystwie dwóch mężczyzn do jednej z warszawskich knajp. Tam, poza soczystymi ploteczkami, znalazła również chwilę na spontaniczną sesję zdjęciową ze znajomymi. Następnie, puszczając dymka, pomaszerowała w swojej zimowej kreacji do mercedesa za kilkaset tysięcy złotych. Zanim odjechała w siną dal, sprzedała koledze całusa w policzek.
Wasz głos jest dla nas ważny! Wypełnij krótką ankietę o Pudelku.
Zobaczcie, jak Julia von Stein spędziła wtorkowy wieczór.
Julia wozi się popularnym wśród celebrytek Mercedesem klasy G, którego ceny się wahają od 500 do 700 tys. zł.