Małgorzata Socha maszeruje po deszczowej stolicy ze smartfonem przy uchu i wsiada do mercedesa za 400 TYSIĘCY ZŁOTYCH (ZDJĘCIA)
Małgorzatę Sochę "przyłapano" ostatnio podczas załatwiania sprawunków na mieście. Sądząc po grymasie na twarzy, maszerowanie w deszczu nie sprawiało jej zbyt wielkiej radości.
Małgorzata Socha niewątpliwie była swego czasu jedną z bardziej rozpoznawalnych polskich aktorek. Widzowie polubili ją za sprawą takich produkcji jak "Przyjaciółki" czy "BrzydUla". I choć po dziś dzień występuje w filmach i serialach, znaczna większość kojarzy ją aktualnie z działalności na Instagramie. Wszak doczekała się tam aż milionowej (!) publiczności.
Małgorzata Socha może także liczyć na niesłabnące zainteresowanie ze strony paparazzi. Każde jej wyjście "na miasto" od lat kończy się bowiem nieproszoną "sesją zdjęciową".
Nie inaczej było kilka dni temu. Mimo kiepskiej pogody 43-latka w nieznanym celu wybrała się do centrum Warszawy. Choć pojechała wartym 400 tysięcy elektrycznym mercedesem, sporo spraw załatwiała, przemieszczając się pieszo. Celebrytkę "przyłapano", jak ze smartfonem przy uchu przemierza kolejne ulice.
Tego dnia miała na sobie beżowy trencz, czarną bluzę, jeansy i wygodne adidasy. Postawiła na minimalistyczny makijaż, a rozpuszczone włosy spięła spinką. Socha ewidentnie nie jest wielbicielką maszerowania w deszczu, czego dowodem jest uwieczniony na kilku fotografiach grymas na jej twarzy.
Zobaczcie najnowsze zdjęcia Małgosi.