PUDELEK OCENIA: modowe sukcesy i porażki tygodnia. Ida Nowakowska z Dzikiego Zachodu, nonszalancka Emily Ratajkowski (ZDJĘCIA)
Miniony tydzień dostarczył nam modowych emocji z najwyższej półki. Było sporo zachwytów, jak na przykład nad Angeliną Jolie czy Justyną Steczkowską, ale i nie obeszło się bez solidnych wtop. Kto ubrał się Waszym zdaniem najlepiej, a kto najgorzej?
Uff, cóż to był za tydzień. Fani mody nie mogli narzekać na brak stymulacji. Za estetyczne wrażenia (różnej jakości) wdzięczni jesteśmy przede wszystkim prezentacji jesiennej ramówki TVP. Powiedzmy na razie tylko, że było gdzie oko podziać. Ale i za granicą gwiazdy nie zasypiały gruszek w popiele.
Swoją modową smykałką przez ostatnie 7 dni pochwaliły się m.in. Emily Ratajkowski, Angelina Jolie, ale i nasza Justyna Steczkowska. Również Agnieszka Kaczorowska (!) zaskoczyła pozytywnie kreacją tak orzeźwiającą jak gałka lodów miętowych z kawałkami czekolady. Z nieco innych względów nie mogliśmy natomiast oderwać wzroku choćby od Idy Nowakowskiej, która wybrała się na dzikie rodeo, oraz choćby Lanberry, która chyba po roku odkryła właśnie Wednesday na Netfliksie.
Zgadzacie się z naszymi ocenami? Kogo Wy postawilibyście na modowym piedestale, a kogo wysłali na dodatkowe korepetycje?
Emily Ratajkowski ma nieokiełznany talent do wyglądania jak najbardziej "cool" dziewczyna z całego towarzystwa, która nigdy nie musiała płacić za swoje drinki. Modelka naturalnie wyczuwa trendy, a do tego może się pochwalić powalającą na kolana urodą, co tworzy doprawdy zabójczą kombinację. Pierwsze skrzypce grają tu zdecydowanie buty. Agresywny szpic już dawno wrócił do łask i tu fantastycznie sprawdzają się jako przeciwwaga do swobodnie przewiązanej koszuli i nieco wymiętej spódnicy. No jest po prostu moc i nawet kiczowata zawieszka z kotkiem nie obrzydzi nam tej stylizacji.
Angelina Jolie już dawno zaprzestała prób udowodnienia czegoś światu za pomocą mody. Mamy tu do czynienia ze spełnioną, poważaną na świecie kobietą, dla której eleganckie uniformy pełną głównie funkcję użytkową. W tym konkretnym przypadku z zeszłego tygodnia nie doszukamy się żadnych innowacyjnych rozwiązań ani najgorętszych trendów. Angelina jednak zwyczajnie tego nie potrzebuje. Nawet w najprostszej marynarce i spodniach z wysokim stanem robi na widzu niesamowite wrażenie.
Kolejny fantastyczny przykład na to, jak niewymuszona elegancja absolutnie podbiła serca hollywoodzkich gwiazd. Jakość materiału, z którego skonstruowano dwuczęściowy zestaw, można zbadać dokładnie nawet przez zdjęcia. Ani jednego niechcianego zagięcia, całość delikatnie opierająca się o ciało. Majstersztyk. Do tego drobna, brązowa torebka, nieprzytłaczająca biżuteria, no i ten uśmiech. Nam pozostaje patrzeć i podziwiać.
Minimalizm pozostawiamy daleko w tyle, udając się w głąb dzikiego safari. Lamparcie cętki do najłatwiejszych wzorów zdecydowanie nie należą, ale dzięki świetnej formie i konsekwencji przy doborze dodatków wszystko gra tu tak, jak powinno. Bardzo istotną rolę odgrywa w tym przypadku sama modelka. W wieku ponad 50 lat Justyna Steczkowska może pochwalić się figurą nie z tej ziemi. Wygląda fantastycznie i zdaje się o tym doskonale wiedzieć, dzięki czemu emanuje z niej bardzo uspokajające poczucie pewności siebie. Niektórzy zapewne zaczną zaraz marudzić, że od zwierzęcych deseni dostają oczopląsu, my jednak mówimy: "Chcemy więcej"!
Agnieszka Kaczorowska nie bez kozery uchodzi na warszawskim podwórku za postać raczej kontrowersyjną, trzeba jednak w przypadku mody zachować pewną dozę obiektywizmu. Dziewczyna wygląda tutaj jak szklanka najbardziej orzeźwiające, świeżo wyciśniętej lemoniady w dzień, kiedy w cieniu wali żarem po 30 stopni. W tym konkretnym odcieniu błękitu kryje się coś nadzwyczaj kojącego. Kolor pięknie komponuje się też z karnacją i blond falami celebrytki. Sama konstrukcja sukienki może i mogłaby być ciekawsza, ale w sumie po co, skoro efekt "wow" i tak już został osiągnięty.
Sądząc po stylizacji zaprezentowanej na jesiennej ramówce TVP, moglibyśmy wnioskować, że pani Aldona Orman jest wielką fanką "Igrzysk Śmierci" i już nie może doczekać się najnowszej ekranizacji potwornych historii z kraju Panem. Fuksjowa kreacja z fioletowym tapirem mogłyby uchodzić za udane, ale tylko i wyłącznie na premierze "Barbie", jeśli aktorka świadomie bawiłaby się z campową estetyką. Tu chyba jednak chodziło raczej o glamour z wielkiego świata. Niestety nie wyszło.
Nie wątpimy choćby przez chwilę, że "kieca" Justyny Gradek z premiery e-papierosów kosztowała ją krocie. Problem w tym, że cena zwyczajnie nijak nie przełożyła się na efektowność ubrania. Idziemy o zakład, że niejeden z Was, Drodzy Czytelnicy, zdołałby w parę godzin sklecić podobne "cudo" przy pomocy beżowego gorsetu, zielonej satyny, garści kryształków no i pistoletu na klej. Spódniczka przypomina formą pieluszkę, a tren nieestetycznie zbiera się w niektórych miejscach wzdłuż szwu. Za takie koszmarki odpada się z "Rupaul's Drag Race".
Nie ulega wątpliwości, że Ida Nowakowska kocha modę. Pozostaje jednak zastanowić się, czy moda kocha Idę Nowakowską. Fakt, że gwiazda TVP wciąż nie obawia się eksperymentowania ze strojem, absolutnie zasługuje na pochwałę. Wielu poddałoby się już dawno po drodze. Nie możemy jednak otrząsnąć się z wrażenia, że Ida ma u swego boku nieco zbyt entuzjastycznych doradców, którzy nie potrafią zahamować jej szalonych fantazji. I tak oto objawiła nam się Ida z Dzikiego Zachodu. Brakuje tylko ostróg i odznaki szeryfa. Pif paf.
A teraz wyobraźnie sobie, jak łatwo można by uratować całe to zamieszanie. Patchworkowy gorset wymienić na podkreślający sylwetkę biały top na ramiączkach. Dobrać do tego delikatną rozpiętą koszulę, też w bieli. Porzucić kapelusz, a włosy zaczesać na prosto do tyłu. Wtedy złapalibyśmy równowagę z mocno zaakcentowanym dołem w postaci spodni ze sztucznej skóry i kowbojek.
Ewa Jakubiec, Miss Polonia 2023, dopiero co zaczyna karierę na warszawskich ściankach, ale z takim startem zaczynamy się obawiać, jak to będzie wyglądać dalej. Zacznijmy od pozytywów - dziewczyna jest przeurocza. Rozumiemy, że Ewa jest zobligowana do targania ze sobą tiary rodem z Jeziora Łabędziego, gdzie tylko się nie pojawi. Naturalnym instynktem powinno być więc wybieranie jak najdelikatniejszych, prostych stylizacji, skoro już na głowie mamy taką imprezę. Zdaje się jednak, że umiar przychodzi dopiero z wiekiem.
Głównym gwoździem programu jest tu niewątpliwie przezroczysta koszula. Jak się domyślamy, od jakiegoś polskiego projektanta. Nie ma to jak utopić przepiękną figurę w gęstwinie materiału, który, tak swoją drogą, totalnie nie zakrywa tego, co powinien. W blasku fleszy na pierwszy plan wychodzi stanik właścicielki. Twórca stroju po drodze zorientował się chyba, że może być to problem, dlatego dowalił zdobionym perełkami śliniakiem. Złota torebunia pasuje tu jak pięść do nosa. Dzięki Bogu za zgrabne nogi Ewy, które choć trochę odwracają uwagę od tego wizualnego hałasu.
W przypadku Lanberry wystarczy, jeśli przypomnimy, że moda na Wednesday Addams minęła w zeszłoroczne Halloween. Tutaj poza popularnym serialem możemy też dopatrywać się zapewne inspiracji Blog 27, niestety wszystko jest jakieś takie… Na pół gwizdka. Jeżeli 36-latka chce poczuć się na ściance TVP jak księżniczka ciemności, sugerowalibyśmy pójście na całość. Porządny łańcuch ze sklepu budowlanego (piszemy to bez cienia ironii) zamiast tego breloczka z aluminium. Podkolanówki najlepiej podrzeć. A o takich kombinacjach marynarki z koszulą to prosimy najlepiej zapomnieć. Stylówka ta byłaby o niebo ciekawsza, gdyby Lanberry pobawiła się z warstwami i po prostu założyła oversizową białą koszulę pod kusą czarną marynarkę. Makijaż też można by tu podrasować. Zamiast delikatnej kawy na ustach, mocna czerwień. Wyraziście podkreślone oko. Pomarzyć zawsze można.