Kijowski żali się na swój los: "Żyję dzięki wsparciu rodziny i przyjaciół. Czasami ktoś mi przywozi zakupy spożywcze"
"Wyobraź sobie, że ktoś by mi coś zaproponował, powiedzmy skoszenie trawnika - skąd mam wiedzieć, czy nie jest podstawiony, żeby wyprodukować na mnie...