Terlikowska: "Ojciec musi zrezygnować z przyjemności, nawet z pójścia na piłkę. Bo jest potrzebny w domu!"
"Przychodzą dołki, wtedy najlepiej zadzwonić do innej matki. I ona mówi, że ma cholerną depresję, dzieci są chore i od razu robi się lepiej na sercu"...