Jennifer Lopez straciła nad sobą panowanie podczas ostatniego shoppingu w Beverly Hills, na który zabrała córkę. Nagranie z rozjuszoną gwiazdą, która błaga fotografów o zostawienie jej w spokoju, momentalnie obiegło sieć.
Kapryśny los wciąż rzuca Jennifer Lopez kłody pod nogi. Postępujący kryzys w małżeństwie z Benem Affleckiem postawił gwiazdę przed dylematem - albo ruszyć w trasę koncertową promującą jej chłodno przyjęty album "This is me... Now", albo zostać na miejscu i podjąć próbę powstrzymania widniejącego na horyzoncie rozwodu. Koniec końców gwiazda zdecydowała się na drugą z opcji. Niestety, wiele wskazuje na to, że poświęcenie artystki na niewiele się zdało: media donoszą, że para sprzedaje okazałą posiadłość w Beverly Hills, którą kupili razem po ślubie, co nie zwiastuje raczej nic dobrego...
Sytuacji Jennifer nie pomaga zła prasa. W kuluarach coraz głośniej rozbrzmiewają słuchy o podłym usposobieniu diwy, którym 54-latka ma skutecznie uprzykrzać życie wszystkim wokół siebie.
Powodem odwołania trasy, o jakim poinformowali w oficjalnym oświadczeniu organizatorzy, była potrzeba spędzenia czasu artystki z bliskimi. Obecnie najwięcej uwagi gwiazda poświęca jednak Benowi, tylko przede wszystkim Elle, a przynajmniej takie wrażenie można odnieść po zdjęciach gwiazdy z ostatnich dni.
W poniedziałek artystka po raz kolejny natknęła się na fotografów podczas shoppingu w Beverly Hills. I choć towarzyszący jej na każdym kroku paparazzi są nieodłączną częścią jej gwiazdorskiego życia, tym razem ewidentnie zła celebrytka nie wytrzymała i wyraziła swoje niezadowolenie, sycząc do fotoreporterów przez zaciśnięte zęby.
Naprawdę, błagam was. Błagam was. Błagam was - powtarzała Jen, po czym posłała w ich kierunku mordercze spojrzenie.
Zobaczcie nagranie ze zdarzenia. Współczujecie jej?