"Celebryci" z ostatniego rzędu: Fajcht, Pawlicka, Ozdoba, Rutowicz...
Oni wszyscy zaczynali w programach telewizyjnych, pokazując widzom swój wątpliwy "talent". Zobaczcie, kto od kilku lat bezskutecznie snuje się po ściankach w nadziei na sławę. Kibicujecie im?
Na początku lat dwutysięcznych w polskich telewizyjnych stacjach komercyjnych zaczęły pojawiać się reality shows, które miały na celu wylansować pierwszych polskich celebrytów. Rzuceni na głęboką, nieznaną jeszcze wtedy wodę uczestnicy Big Brothera czy Baru liczyli na sławę, która miała zagwarantować im co najmniej kilka lat blichtru i łatwego zarobku. Niestety, rzeczywistość okazała się brutalna i spośród nich przetrwała tylko Dorota Rabczewska, która jeszcze przed Barem rozpoczęła muzyczną karierę.
Po fali programów opartych na podglądaniu anonimowych ludzi zamkniętych w jednym domu przyszła pora na talent shows, do których masowo zaczęli zgłaszać się ludzie, chcący zaprezentować światu swój talent, czasem bardzo wątpliwy. Choć edycji Idola, Mam Talent, X-Factora czy Top Model było więcej niż sezonów niejednego lubianego serialu, tak naprawdę łatwo wymienić tych, którzy zrobili realną karierę i zyskali na udziale w programie.
Wśród zgłaszających się do tego typu programów znaleźli się też tacy, którzy bardziej niż chwaleniem się swoimi umiejętnościami artystycznymi polubili skandal i tanią sensację. Od seksu w wannie, przez seks w toalecie po pokazania penisa na Snapchacie - widzieliśmy już chyba wszystko, co można sprzedać za 5 minut sławy. Zebraliśmy dla was kilku bohaterów programów telewizyjnych, którzy w zamian za udział w show zostali trzecioligowymi celebrytami. Niektórzy z nich nadal walczą.
Kibicujecie im?