Strapiona Głogowska zastanawia się nad sensem życia w sądzie (ZDJĘCIA)
Tancerka była świadkiem w sprawie swojego "przyjaciela" Cezarego P., znanego bardziej jako "diler gwiazd". Widać, że się stresowała?
Anna Głogowska z pewnością nie rozpoczęła nowego roku najlepiej. Jeszcze w grudniu na jaw wyszło, że znana z Tańca z gwiazdami tancerka i jej partner, Piotr Gąsowski, byli na liście klientów Cezarego P., znanego w Warszawie "dilera gwiazd".
Choć oficjalnie nie są o nic oskarżeni, Głogowska i Gąsowski już boleśnie odczuwają skutki wzmożonego zainteresowanie mediów ich osobą.
6 lutego w warszawskim sądzie odbyła się rozprawa, podczas której prokurator i sędzia wysłuchali również wyjaśnień tancerki, figurującej w aktach sprawy jako świadek.
Pokrętne tłumaczenia Ani o naturze jej znajomości "z Czarkiem" zrobiły w czwartek furorę także na Pudelku, gdzie w komentarzach rozgorzała gorąca dyskusja na ten temat.
Mimo zapewnień Głogowskiej o niewinnej naturze jej przyjaźni z "dilerem gwiazd", tancerka ewidentnie bardzo stresowała się całą sytuacją. W sądzie siedziała skupiona, czekając cierpliwie aż będzie jej kolej. Co nie dziwi, niezbyt entuzjastycznie zareagowała też na widok fotografów.
Zobaczcie, jak wyglądała podczas rozprawy. Myślicie, że ten skandal zaszkodzi jej karierze?
Ania nie była zachwycona, gdy zobaczyła, że na rozprawie pojawili się też fotoreporterzy. Dziwicie jej się?
Ania "siedziała & myślała", czekając na swoją kolej na złożenie zeznań.
Tancerka wyglądała na mocno przybitą całą sytuacją.
Z nerwów zaczęła nawet obgryzać paznokcie.
Przyjaźń z Cezarym P. może okazać się gwoździem do trumny medialnej kariery tancerki.
Odpowiedzi Ani na pytania prokuratora i sędziego zaskoczyły wszystkich na sali sądowej.
Głogowska zapewnia, że jej znajomość z "dilerem gwiazd" opierała się głównie na kupowaniu u niego domowego jedzenia i taniego alkoholu.
Głogowska w aktach sprawy figuruje jakoś świadek. Nie jest więc o nic oskarżona, a w sądzie znalazła się, bo namiary na nią odkryto w zapiskach zatrzymanego dilera.
Wychodząc z sali po złożeniu zeznań Ania wyglądała na spokojniejszą.
Nie wiadomo na razie, czy zeznania tancerki okazały się wystarczające, by zakończyć jej wątek w tej sprawie.
Głogowska i jej partner, Piotr Gąsowski, z pewnością chcieliby, żeby ich życie wróciło już do normalności.
Ania martwi się podobno, że cała sprawa mocno nadszarpnęła jej image.