Gojdź-pocieszyciel LANSUJE SIĘ na nieszczęściu Tadli (ZDJĘCIA)
Zabrał dziennikarkę i jej syna na kolację. "Ustawka"?
Jeszcze kilka miesięcy temu nikt nie spodziewał się, że najgorętszymi nazwiskami Tańca z gwiazdami nie będą ani Renata Kaczoruk, ani Paweł "Popek" Mikołajuw, lecz Beata Tadla i Jarek Kret.
Dziennikarka, porzucona przez pogodynka w dziwnych okolicznościach, szczęśliwie znalazła wsparcie w programie. Tadla świetnie dogaduje się z Janem Klimentem, którego żona - Lenka - tańczyła z Jarkiem. Oczywiście pod głośny skandal podpiął się Krzysztof Gojdź, który nie przepuści okazji, by wykreować się na "przyjaciela kobiet".
Gojdź umówił się ostatnio z Beatą i jej synem na kolację, podczas której wręczył jej bukiet kwiatów i wypił sporo wina. Oczywiście spotkali się w modnej knajpie i usiedli przy oknie, a na miejscu lada moment zjawili się fotoreporterzy, którzy udokumentowali skrupulatnie całe spotkanie.
Biorąc pod uwagę informacje z planu Tańca z gwiazdami o tym, jak bardzo "jest zdesperowany" i marzy o medialnym wizerunku "pocieszyciela kobiet", trudno nam do końca uwierzyć w szczerość jego intencji...
Wygląda na ustawkę?
Dziennikarka przechodzi aktualnie przez traumę rozstania z Jarosławem Kretem. Na szczęście może liczyć na "pocieszenie". Niestety, jak udało nam się dowiedzieć, nikt z produkcji nie wierzy w bezinteresowne intencje "lekarza gwiazd".
Krzysztof od razu wszedł w rolę pocieszyciela, co akurat było potrzebne Beacie z oczywistych względów. Niestety biedna nie dostrzega, że on zrobi wszystko dla lansu - mówi nasze źródło.
Tadla najwyraźniej nie ma szczęścia do facetów, zwłaszcza tych z showbiznesu. Na szczęście chociać Jarosław Kret, który na łamach kolorowej prasy lubi porzucać partnerki, to dla Beaty już przeszłość.
Beata i Jarek, jeszcze jako para, zgodzili się na udział w "Tańcu z gwiazdami". Okazuje się, że dziennikarka znalazła tam przyjaciela.
Krzysztof słynie z głośnego opowiadania o swojej szlachetności. Myślicie, że jego wsparcie dla Beaty jest szczere i pozbawione chęci lansu?
Krzysiek zaprosił Beatę i jej syna na kolację. Obdarował koleżankę kwiatami i poczęstował winem.
Celebryci wybornie się bawili i chyba dobrze spędzili razem czas. W restauracji spędzili aż 3 godziny!