"Światowe życie" Kuby Stępniaka... (DUŻO ZDJĘĆ)
Wszystko przez bogatych rodziców? Zobaczcie, czym może się skończyć brak zahamowań w "spełnianiu marzeń".
Wczoraj pisaliśmy o Kubie Ka - samozwańczym "Królu Popu", który od kilku lat stara się zrobić karierę w Stanach Zjednoczonych. Jakub Stępniak uwielbia przebierać się za Aleksandra Wielkiego i opowiadać o swoich spełnionych marzeniach. Wszystko dzięki determinacji i pieniądzom rodziców, którzy, jako gdańska "elita", od dzieciństwa spełniali jego zachcianki.
Zebraliśmy dla Was najlepsze zdjęcia Kuby, samozwańczego "Króla Popu". Zobaczcie, czym może się skończyć brak zahamowań w "spełnianiu marzeń" i dążeniu do sławy.
Kuba Stępniak urodził się 1986 roku w Gdańsku. Jego ojciec, Andrzej Stępniak, jest profesorem Uniwersytetu Gdańskiego a matka, Krystyna, angażuje się w trójmiejskie życie społeczne. Prywatnie uwielbia Włochy i zakupy w luksusowych, rzymskich butikach.
Kuba wraz z rodzicami organizowali w Sopocie koncerty charytatywne, z których dochód przeznaczali na pomaganie koniom kierowanym do rzeźni. Dzięki kontaktom rodziców Kubie udawało się zapraszać na koncerty największe gwiazdy, między innymi Marylę Rodowicz.
Siedem lat temu Kuba wyjechał do Stanów Zjednoczonych, by tam kontynuować swoją karierę. W 2010 roku został zauważony przez Franka DiLeo, byłego menedżera Michaela Jacksona. Chociaż nie udało mu się jeszcze wtedy wydać żadnej płyty, zamarzył o wybudowaniu kompleksu rekreacyjnego dla dzieci, których rodzice będą wypoczywali w Las Vegas. 200 milionów dolarów miał zainwestować podobno sam syn Mu'ammara Kaddafiego.
Kariera Kuby pod skrzydłami DiLeo potrwała rok, bo w 2011 roku mężczyzna zmarł na skutek komplikacji po operacji serca. Początkującym celebrytą zajęła się wtedy La Toya Jackson, pod której protektoratem Stępniak otrzymał pierwszą nagrodę na festiwalu wideoklipów YACH.
Pierwszy singiel Kuby, Streets of Freedom został nagrany "w hołdzie dla księżnej Diany", która zawsze bardzo inspirowała "króla Popu".
Od tamtej pory trwa "amerykański sen" Kuby Ka, który zajął się też modelingiem. Kuba zmienił swój wizerunek i teraz, już jako Aleksander Wielki, pozuje do rozbieranych sesji publikowanych w magazynach dla homoseksualistów.
Karierą Polaka zainteresowała się nawet stacja E!, która poświęciła mu jeden odcinek swojego nowego show. Jednym z bohaterów programu był dumny ojciec Kuby, który miał jednak pretensje do telewizji, że pokazała jego syna przez pryzmat luksusowego stylu życia i kiczowatych strojów.
Rozbierane sesje fotograficzne, które tak lubi Kuba, są dla niego "nową definicją męskości". Stępniak podkreśla, że chciałby na nowo zdefiniować męskość i zapoczątkować "rewolucję seksualną". Jak podkreśla, we wszystkim inspiruje się Aleksandrem Wielkim.
Chociaż na razie robi karierę w Stanach, Kuba Ka nie wyklucza, że kiedyś wróci do Polski. Sugerujemy mu nieśmiało Żony Hollywood na TVN-ie.