Wyliczono, że miesięczna ochrona Krystyny Pawłowicz to koszt dla budżetu rzędu... 20 tysięcy złotych.
Od swojego debiutu jako posłanka PiS Krystyna Pawłowicz dokłada wszelkich starań, by zostać zapamiętana jako jedna z największych skandalistek polskiej sceny politycznej. Słynna prawnik i obecnie sędzia Trybunału Konstytucyjnego nieustannie może liczyć na upragnione publikacje w sieci na swój temat, a wszystko za sprawą kolejnych wypowiedzi na najróżniejsze tematy.
Niedawno o Krystynie Pawłowicz zrobiło się głośno, gdy wyszło na jaw, że 68-latka była jednym z rezydentów hotelu Malinowy Zdrój w Solcu-Zdroju, w którym doszło do zadymienia. Zgodnie z relacją portalu Echo Dnia Świętokrzyskie, na Krystynę Pawłowicz miał wówczas oczekiwać samochód Służby Ochrony Państwa, w którym sędzia TK przesiedziała do momentu, aż sytuacja została opanowana.
Okazuje się, że oprócz dni roboczych pracownicy SOP towarzyszą Krystynie Pawłowicz również w weekendy. W niedzielę sędzia TK została nie tylko przywieziona przez ochroniarza pod jeden z warszawskich kościołów, ale również zaprowadzona do świątyni, gdzie mężczyzna spędził z nią całą mszę. Jak ostatnio wyliczyli dziennikarze Onetu, miesięczna ochrona Krystyny Pawłowicz to koszt dla budżetu rzędu 20 tysięcy złotych.
Zobaczcie zdjęcia:
Jakiś czas temu Krystyna Pawłowicz doświadczyła wyjątkowo nieprzyjemnej sytuacji. W hotelu Malinowy Zdrój, w którym zatrzymała się w ramach "pobytu leczniczego", doszło do zadymienia.
Na sędzię Trybunału Konstytucyjnego spadły gromy za to, że pojechała wypoczywać do spa, łamiąc zakazy obowiązujące nas wszystkich. Jak się jednak później tłumaczyła, "przebywała w hotelu Malinowy Zdrój na pobycie leczniczym".
"Mocno podkreślam, że przebywam w hotelu Malinowy Zdrój na pobycie leczniczym. Jestem tutaj gościem i korzystam z tego miejsca z zachowaniem wszelkich rygorów sanitarnych. Nawet nie wiem, ilu jest tutaj gości, ponieważ nie jest ich jeszcze zbyt wielu" - wyznała w oświadczeniu cytowanym przez PAP.
W weekend Krystyna Pawłowicz była widziana pod jednym z warszawskich kościołów, do którego wybrała się na mszę w asyście ochroniarza.
Jak ostatnio wyliczyli dziennikarze Onetu, miesięczna ochrona Krystyny Pawłowicz to koszt dla budżetu rzędu 20 tysięcy złotych.