Zmagający się z kryzysem wizerunkowym Jarosław Jakimowicz wciąż może liczyć na wsparcie koleżanki z programu "W kontrze". Słodko?
W przypadku Jarosława Jakimowicza początek roku nie należał do szczególnie udanych. Dziennikarz TVP Info zmaga się aktualnie z falą hejtu, która spadła na niego po publikacji, w której Piotr Krysiak opisał historię domniemanego gwałtu sprzed roku. Choć dziennikarz nie ujawnił sprawcy z imienia i nazwiska, wyjawiając tylko, że był to "gwiazdor publicystyki TVP Info", znany z Wilków aktor zareagował na całą sprawę wyjątkowo nerwowo. Na szczęście 51-latek może liczyć na wsparcie swojej niezastąpionej partnerki z programu W kontrze, Magdaleny Ogórek, która (przynajmniej na razie) nie odwróciła się od kolegi.
Mimo życiowych perturbacji Jakimowicz musi zagryźć zęby i dalej wywiązywać się ze swoich obowiązków. Na szczęście dla okrytego złą sławą aktora szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej stwierdził w oficjalnym oświadczeniu, że w przeszłości żaden z pracowników nie skarżył się na zachowanie prowadzącego program W kontrze, co - jego zdaniem - podważa teorię, jakoby to Jarosław miał dopuścić się gwałtu.
Tymczasem w sobotę dziennikarz TVP Info został przyłapany przez fotografów razem z Ogórek po nagraniach programu, gdy pędzili do swoich samochodów. Celebrytka jak zwykle postawiła na elegancki look: do czarnego płaszcza dobrała czapkę z futrzanym pomponem, białą chustę, torebkę Miu Miu za 4 tysiące złotych oraz stylowe rękawiczki Prady za "skromne" 1300 złotych. Pozbawiony maseczki Jakimowicz postawił na "sportową elegancję" i do białej koszuli i niebieskiej marynarki dobrał przecierane jeansy oraz puchową kurtkę. Zanim celebryci wsiedli do aut i odjechali w swoją stronę, Jakimowicz dał Ogórek siarczystego całusa w policzek.
Zobaczcie zdjęcia:
Od ponad tygodnia nazwisko Piotra Krysiaka jest na ustach wielu: dziennikarz opisał na Facebooku gwałt, do jakiego miało dość na zgrupowaniu Miss Generation w lutym 2020 roku. Gwałcicielem miał być "gwiazdor publicystyki TVP Info" i chociaż dziennikarz nie podał żadnego nazwiska, doczekał się pozwu od Jarosława Jakimowicza.
Od wybuchu skandalu 51-latek żali się na hejt, który go dotknął, oskarżając dziennikarzy na wizji TVP Info o "zniszczenie mu życia".
Na szczęście aktor może liczyć na wsparcie Magdaleny Ogórek, z którą współprowadzi program publicystyczny.
W sobotę Ogórek i Jakimowicz byli widziani w centrum Warszawy, gdy pędzili na parking do swoich samochodów.
Do czarnego płaszcza znana modnisia dobrała czapkę z futrzanym pomponem, białą chustę, torebkę Miu Miu za 4 tysiące złotych oraz stylowe rękawiczki Prady za "skromne" 1300 złotych.
Na pożegnanie Jakimowicz dał przyjaciółce siarczystego buziaka, po czym odjechał w swoją stronę.