Małgorzata Rozenek relacjonuje bożonarodzeniowy koncert Henia: "Nie jest fanem wystąpień publicznych, ale obiecaliśmy mu prezent"
Choć Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan są bardzo zajęci robieniem kariery, starają się jak najwięcej czasu spędzać z dziećmi. W środę para odwiedziła przedszkole, do którego uczęszcza Henio, z okazji koncertu bożonarodzeniowego. Dumna rodzicielka zrelacjonowała wszystko na Instagramie.
Henryk Majdan to bez wątpienia jedno z najpopularniejszych celebryckich dzieci w rodzimym show biznesie. Odkąd pojawił się na świecie, jest oczkiem w głowie rodziców, ale i ich obserwatorów w mediach społecznościowych. Długo wyczekiwany synek Małgorzaty Rozenek i Radosława Majdana ma zaledwie 4 lata na karku, a już może pochwalić się własnym majątkiem, za co może podziękować obrotnej mamie.
W zeszłym roku celebrytka podłała najmłodszą z trójki pociech do przedszkola na warszawskim Mokotowie. Placówka, do której uczęszcza chłopiec, jest bardzo prestiżowa i, jak się okazuje, dla niektórych może być droga - na tę chwilę za rok w przedszkolu należy zapłacić 31 472 złotych.
W środę Małgosi i Radkowi nadarzyła się sposobność, żeby odwiedzić francuską szkołę, w której kształci się ich potomek. Tego dnia odbywał się bowiem specjalny występ w ramach zbliżających się wielkimi krokami świąt, którego gwiazdą był mały Henio. Obecność celebryckiej pary była więc obowiązkowa.
A my jesteśmy właśnie w szkole, gdzie Henio będzie miał swój koncert bożonarodzeniowy - pochwaliła się Małgorzata.
Zdaje się, że Henryk o dziwo nie wyssał z mlekiem matki jej pewności siebie. Perspektywa śpiewania przed widownią budziła w nim niemałą tremę. Mimo wszystko przemógł się, zachęcony perspektywą otrzymania prezentu od "przekupnej" rodzicielki.
Nie jest takim fanem wystąpień publicznych. Ale obiecaliśmy mu prezent taki mały. Nie możemy się doczekać - ekscytowała się Gonia.
Po wszystkim chłopca czekała jeszcze sesja z rodzicami, która naturalnie trafiła na profil "Perfekcyjnej".
Słodko?