Przygnębiona Kinga Rusin w futrzanym kapeluszu Prady wozi się po stolicy wartym 300 TYSIĘCY ZŁOTYCH porsche (ZDJĘCIA)
Kingę Rusin "przyłapano" podczas sprawunków w stolicy. 52-latka pojechała na stację benzynową, a później na spotkanie z tajemniczym mężczyzną...
Nie da się nie zauważyć, że Kinga Rusin zdecydowaną większość roku spędza poza granicami naszego kraju, do Warszawy wpadając raczej na chwilę. Aktualnie jest jednak jeden z tych rzadkich momentów i nasza naczelna podróżniczka urzęduje w ojczyźnie. W przerwie od internetowej wojny z Krzysztofem Stanowskim była prowadząca "Dzień Dobry TVN" wpadła nawet na Bestsellery Empiku. Jak przyznała, było to jej pierwsze wyjście na salony od czterech lat.
Zobacz: Kinga Rusin POWRACA na salony po CZTERECH LATACH przerwy. Olśniła w cekinowym garniturze? (ZDJĘCIA)
W środę Kinga Rusin natknęła się na stołecznych paparazzi. Została "przyłapana" podczas rutynowych sprawunków na mieście. Celebrytka najpierw udała się na stację paliw, gdzie zatankowała warte 300 tysięcy złotych porsche, a następnie pojechała do swojej ulubionej knajpki, w której spotkała się z tajemniczym brunetem.
Tego dnia 52-latka miała na sobie czarny "look", na który składały się szerokie spodnie, pikowany płaszcz, toporne botki i torebka Prady. Zimową stylizację przełamał biały futrzany kapelusz za około 2,5 tysiąca złotych - również z włoskiego domu mody.
Zobaczcie. Fajnie wyglądała?