Sebastian Fabijański znów parkuje porsche za 700 tysięcy na ZAKAZIE i idzie na zakupy. Myśli, że jest ponad prawem? (ZDJĘCIA)
Sebastian Fabijański już nie raz udowodnił, że za nic ma przepisy ruchu drogowego. Nie inaczej było w sobotę, gdy wybrał się na samotne zakupy do ulubionego butiku celebrytów, parkując swoje porsche w niedozwolonym miejscu.
Sebastian Fabijański w ostatnim czasie z uporem maniaka pielęgnuje wizerunek naczelnego skandalisty w branży filmowej. 36-latek m.in. stworzył swoje "alter ego" na potrzeby walki w oktagonie, żeby później przyznać w poświęconym sobie materiale dla "Uwagi", że jest narcyzem. Ostatnio "enfant terrible" polskiego kina ogłosił wszem i wobec, że kończy z rapem, "nawijając" w samochodzie o życiowych porażkach i aferze z transseksualną celebrytką.
W utrzymaniu łatki "bad boya" najwyraźniej pomóc ma mu również jego, delikatnie mówiąc, luźny stosunek do podstawowych przepisów ruchu drogowego.
Ostatnio fotografom znowu udało się przyłapać gwiazdora na łamaniu kodeksu drogowego. We wtorek, kilka dni po zakupie zegarka wartego prawie 400 tysięcy złotych, eks Maffashion odwiedził jeden z uwielbianych przez celebrytów butików z luksusową odzieżą i dodatkami, który znajduje się w centrum Warszawy. Aktor na shopping wybrał się wartym 700 tysięcy złotych czarnym porsche, które przed wejściem do sklepu zaparkował... na zakazie. Nawet widok fotografującego Sebę paparazzo nie powstrzymał go przed pozostawieniem drogocennej "fury" w niedozwolonym miejscu: Fabijański rzucił tylko w jego stronę pogardliwe spojrzenie zza okularów przeciwsłonecznych i pognał do centrum handlowego.
Zobaczcie najnowsze zdjęcia Fabijańskiego. Myśli, że jest ponad prawem?
Kilka dni temu Sebastian Fabijański znów został przyłapany na gorącym uczynku, gdy parkował swoje auto na zakazie.
Aktor podjechał pod ulubiony butik z luksusową odzieżą i akcesoriami swoim porsche wartym 700 tysięcy złotych.
Po udanych zakupach, jakby nigdy nic wsiadł w samochód i odjechał w siną dal.