Tomasza Lisa, o którym jest ostatnio głośno w związku z relacjami współpracowników dotyczącymi jego niewłaściwego zachowania, sfotografowano w jednej z warszawskich restauracji. Dziennikarz i towarzysząca mu tajemnicza kobieta zajadali się zamówionymi daniami i sączyli trunki. Tak odreagowuje zamieszanie?
W maju nieoczekiwanie okazało się, że Tomasz Lis po 10 latach przestał pełnić funkcję redaktora naczelnego "Newsweeka". Początkowo przyczyny zerwania współpracy nie były znane, jednak z niedawno opublikowanego artykułu Szymona Jadczaka z Wirtualnej Polski dowiadujemy się, że znany dziennikarz miał od lat mobbingować współpracowników.
Po ujawnieniu ciemnej strony charakteru Lisa naturalnie spadła na niego w sieci fala krytyki. Nie zabrakło jednak i takich, którzy postanowili stanąć w jego obronie.
Sam 56-latek stara się w obliczu afery wokół swojej osoby zachować zimną krew. Ostatnio "przyłapano" go podczas wyjścia do restauracji. Dziennikarz, korzystając ze słonecznej pogody, jak gdyby nigdy nic relaksował się w ogródku jednego ze stołecznych lokali gastronomicznych. Nie był jednak sam. W posiłku pod chmurką towarzyszyła mu tajemnicza kobieta. Tomek i jego koleżanka w skupieniu zajadali się zamówionymi daniami, które na przemian popijali trunkiem z kieliszków oraz wodą. Po udanej biesiadzie poszli się przespacerować, gawędząc przy tym radośnie. Widać było, że duet czuje się w swoim towarzystwie wyjątkowo swobodnie.
Zobaczcie zdjęcia. Ostatnie oskarżenia nie spędzają mu snu z powiek?
Stołeczni paparazzi przyuważyli Lisa w ogródku jednej z knajp. Nie był jednak sam. Towarzystwa dotrzymywała mu tajemnicza brunetka.
Podczas wypadu do restauracji spragniony dziennikarz chłodził się wodą i popijał z kieliszka trunek.
56-latek i jego towarzyszka nie poprzestali na napojach i wrzucili także coś na ząb.
Po udanym obiedzie wybrali się na spacer po okolicy.
Tomasz i jego kompanka gawędzili radośnie. Widać było, że czują się ze sobą swobodnie.