Od czterech dni w Dubaju trwa żałoba narodowa ogłoszona po nagłej śmierci 33-letniego Rashida bin Mohammeda bin Rashida Al Maktouma, najstarszego syna szejka Dubaju. Rashid pełnił funkcję wiceprezydenta i premiera Dubaju. Zmarł niespodziewanie w nocy z piątku na sobotę. Oficjalną przyczyną jego śmierci ma być atak serca... Sprawa jest jednak bardzo tajemnicza.
Rashid wychowywał się głównie za granicą, na co pozwalała olbrzymia fortuna jego ojca. Sam książę miał prawie 2 miliardy dolarów. Pasjonował się jeździectwem i występował na Igrzyskach Olimpijskich. Dziennikarze badający zagadkową śmierć młodego szejka podkreślają, że regularnie uprawiał sport. Był jednak również uzależniony od narkotyków.
Czy to narkotyki były przyczyną śmierci? Szyko pojawiły się plotki, że Rashid został zamordowany. Młody szejk powiązany był podobno z aferą Wiki Leaks. Co ciekawe, w 2007 roku nagle zniknął z życia publicznego a rok później... stracił prawo do dubajskiego tronu. Jego ojciec stwierdził, że bardziej nadaje się do tego jego trzeci syn, Maktoum.
Istnieją dowody, że odsunięty Rashid mniej więcej w tym samym czasie zaczął zażywać narkotyki, od których tak się uzależnił, że gdy nie dostawał kolejnej dawki, wpadał w szał. Podczas jednej z takich awantur... zabił swojego pracownika! Rashid latał często do luksusowego apartamentu w Londynie, w którym organizował kokainowe imprezy.
Władze Dubaju nigdy oficjalnie nie komentują tych informacji, podobnie jak doniesień o odwyku Rashida. Ciało 33-letniego dziedzica Dubaju znaleziono w sobotę nad ranem.
Na pogrzebie Rashida jego brat Maktoum mówił, że "stracił najlepszego przyjaciela".
Zobaczcie, jak wygląda życie Maktouma, który niedługo będzie rządził jednym z najbogatszych państw świata: Tak wyglądają dwaj NAJSŁYNNIEJSI ARABSCY KSIĄŻETA (ZDJĘCIA)